Już od wczesnych lat naszego życia świat wymaga od nas pewności siebie, tego abyśmy szli do przodu. Mówi się nam, że liczy się tylko wygrana, nie ma miejsca dla drugiego i trzeciego. Nienaganna sylwetka, sporo zer na koncie, pasjonująca praca i ciekawe pasje. Jak to osiągnąć w świecie pełnym wyzwań, zmian i wątpliwości? Jest tylko jedna odpowiedź, bądź pewny siebie, idź dalej i nie oglądaj się za siebie. Czy pewność siebie można wyćwiczyć jak stalowy mięsień?
A tu psikus, bo pewne sytuacje w życiu powodują, że nasza samoocena wzrasta i czujemy się tak silni i niepokonani, że moglibyśmy przenosić góry. Inne natomiast powodują zniechęcenie, a nawet popularnie zwaną dolinę. Za wszystko odpowiada chemia w mózgu, a dokładniej co najmniej dwa hormony, czyli testosteron (uznawany za hormon dominacji) i kortyzol (uznawany za hormon stresu). I tu z pomocą przychodzą nam badania Amy Cuddy z Uniwersytetu Harvarda, które pokazują jedną bardzo ważną rzecz – dobre samopoczucie możemy kontrolować.
Eksperyment
W artykule opublikowanym przez Psychological Science Cuddy, Carney i Yap opisują szczegółowo wyniku eksperymentu, w którym 42 uczestników obu płci zostało losowo przydzielonych do dwóch różnych grup. Pierwsza miała charakteryzować się tym, że uczestnicy podczas badania mieli przybierać na dwie minuty pozy siły, natomiast Ci z drugiej przez taki sam okres mieli przybrać pozy uznawane za oznaki uległości i słabości. Każdy z uczestników został poinformowany, iż ów eksperyment jest związany z podłączonymi elektrodami EKG powyżej i poniżej jego serca. Uczestnicy przed faktycznym badaniem i zaraz po nim zostali poproszeni o próbki śliny w celu zmierzenia poziomu kortyzolu i testosteronu przed i po eksperymencie. Na tym jednak eksperyment pań się jeszcze nie skończył. Po wyjściu z pomieszczenia, w którym uczestnicy przyjmowali określone pozy, zaproponowano im grę losową. Każdy z nich dostał 2$, a następnie powiedziano im, że mogą rzucić kostką i wygrać nawet 4$. Po tej części badania każdego z uczestników zapytano jak pewnie się czuł w momencie rzutu kostką w skali od 1 do 4.
W górnej części zdjęcia ludzie przyjmują typowe pozy siły, natomiast w dolnej te mówiące o słabość i uległość.
Wyniki
Po badaniach laboratoryjnych próbek śliny okazało się, że uczestnicy badania z grupy siły, od początku eksperymentu, doświadczyli wzrostu testosteronu o 20%, a co ciekawsze, osoby będące częścią grupy słabości i uległości spadku tego hormonu o 10%.
Natomiast jeśli chodzi o stężenie w organizmie poziomu kortyzolu, to u osób z grupy siły zanotowano jego spadek aż o 25%, tymczasem u badanych z grupy uległości i słabości zanotowano jego wzrost o 15%.
Pewnie się zastanawiacie co z tolerancją na ryzyko i co z tą grą w kości? Okazało się, że 85% badanych z grupy siły chciało zagrać, natomiast z grupy uległości i słabości już tylko 60%. To znacząca różnica.
Wniosek z badania Cuddy, Carney i Yap jest dość prosty. Wystarczą dwie minuty, aby doprowadzić do zmian hormonalnych powodujących, że nasz mózg się zmieni, a to oznacza, że po dwóch minutach ćwiczeń staniemy się bardziej pewni siebie, będziemy się czuli bardziej komfortowo, ale również będziemy bardziej asertywni. Jednakże wystarczą również tylko dwie minuty na to by stać się bardziej wrażliwym na stres i zdołowanym.
Co z tego wynika?
Myślimy najczęściej o sile przez pryzmat testosteronu, jako tego hormonu, który najbardziej odpowiedzialny jest za dominację, jednak w tym procesie budowania swojej pewności siebie równie ważny jest kortyzol, czyli najprościej rzecz ujmując, Twoja reakcja na stres.
Co ciekawe, w naturze w hierarchii naczelnych, bardzo silne samce alfa mają wysoki poziom testosteronu i niski kortyzolu. I to jest dość zrozumiały fakt ewolucyjny, ponieważ te samce, które chcą dowodzić, stają się duże (wydzielają więcej testosteronu), silne i pewne siebie (przyjmują pozy, dzięki którym wizualnie są większe), natomiast te słabsze pokazują, że chcą się ukryć, pozycje przyjmowane przez nie pokazują, że chcą chronić ważne organy wewnętrzne, ponieważ nie czują się dość silne, duże i pewne siebie, a tym samym nie są uważane przez stado za odpowiedzialne.
Okazuje się również, iż silni i skuteczni przywódcy w biznesie i polityce mają także wysoki poziom testosteronu i niski kortyzolu. Dzięki temu mają większą skłonność do podejmowania ryzyka, a także myślenia bardziej abstrakcyjnego.
W hierarchii naczelnych zachodzi pewne zjawisko. W momencie, kiedy wybrany z grupy samiec ma przejąć, w ciągu kilku dni, przywództwo, jego poziom testosteronu nagle wzrasta, a poziom kortyzolu spada.
Mieliśmy wiele dowodów, że umysł może kształtować ciało, ale to jest kolejny na to, że to ciało może kształtować umysł. Ostatni przytoczony przeze mnie przykład pokazuje, iż to role społeczne mogą także kształtować nasz umysł.
Co się dzieje, kiedy zmieniają się nasze role społeczne?
Ta sama ekipa zaprojektowała kolejny eksperyment, a w nim ponownie poproszono ludzi do wejścia do laboratorium. Jedni mieli stosować pozycje siły, inni słabości i uległości. Co dalej? Następnie zostali poddawani bardzo stresującej rozmowie o pracę. Trwała ona jakieś 5 minut, a podczas niej byli rejestrowani i oceniani. Jurorzy zostali wcześniej przeszkoleni do tego, by nie okazywać żadnych emocji przez 5 minut. Uwierzcie mi, to może naprawdę denerwować. Badanych reakcja jurorów zdenerwowała konkretnie, poziom kortyzolu wrósł. Po rozmowach kwalifikacyjnych cztery wybrane osoby zostały poproszone o ocenę występujących osób, a miały ocenić, czy zatrudniłyby je w swojej firmie na podstawie puszczonego nagrania. Oceniający nie wiedzieli nic o warunkach, o pozycjach, ani hipotezach badania. Ich odpowiedź brzmiała dość jednoznacznie. Chcieli zatrudnić wszystkich w pozach siły. Za argument uznali to, że wybrane przez nich osoby sprawiają bardziej pozytywne wrażenie. Zapytacie, na jakiej podstawie? No właśnie, nie na podstawie tego, co mówili, ale obrazu jaki wnieśli, a dokładniej tego jakimi faktycznie byli. Bycie lepszą wersją siebie, jak widać, daje efekty i działa pozytywnie na otoczenie.
Moc języka jest niezaprzeczalna. Jednak mowa ciała może zdecydować o tym jak my sami czujemy się ze sobą. Idziesz na siłownię, chudniesz, nabierasz mięśni, patrzysz w lustro, zaczynasz się prostować i przybierać nieświadomie pozy siły, a tym samym wydzielasz więcej testosteronu przy jednoczesnej redukcji kortyzolu. Nagle pojawia się zadowolenie, poczucie siły i wiary we własne możliwości. Podobnie jest, kiedy zaczynasz trenować sztuki walki, stajesz się pewniejszy siebie, dostajesz siłę do zmian. Artykuł ten powinien pomóc Wam lepiej zrozumieć siebie i zachowania, które od zarania dziejów Wami rządzą.
Zalecenia
Stawaj codziennie rano i wieczorem w pozach siły przez około 2 min. Poranne ćwiczenie podniesie poziom testosteronu w organizmie, natomiast wieczorem zredukujecie poziom kortyzolu, a to powinno Wam zapewnić lepszy sen. Sprawdź samopoczucie po tygodniu i napisz w komentarzach jak to na Ciebie działa.
Nie udawaj, aż to osiągniesz.
Nie udawaj, aż się uda
Udawaj, aż to poczujesz.
Brak komentarzy